Zadaniem terapii jest pomóc ludziom przyjąć i stawić czoła starym zranieniom, zamiast chować się przed nimi; znaleźć adaptacyjne sposoby radzenia sobie z bólem; odkrywać i wyrażać prawdziwe ja. Podsumowując – terapeuta/ka pomaga klientowi/tce nauczyć się rozkoszować się sobą.

dr Elinor Greenberg

To, w jaki sposób, czyli w jakim podejściu terapeutycznym, pracuje psychoterapeuta/ka, skutkuje w praktyce tym, jakie narzędzia będzie stosować w pracy z konkretną osobą – szkoła psychoterapii, narzędzia, metody, to nie wszystko. Badania na temat psychoterapii mówią o jednej, zasadniczej kwestii, o „tajemniczym czynniku X” – relacji terapeutycznej.1 Psychoterapeuta/ka nawiązuje z klientem/ką pewien rodzaj przymierza. Sprzymierzają się, by wspólnie pracować na rzecz klienta/ki. To podstawa procesu psychoterapeutycznego.

Naszym zdaniem tym, co łączy wszystkie uznane podejścia terapeutyczne, jest nadrzędny cel – integracja. Znaczy to, że klient/ka czy też pacjent/ka (to różne sposoby nazywania osoby korzystającej ze wsparcia terapeuty/ki) ma zakończyć terapię z poczuciem większej wewnętrznej spójności, niż gdy ją zaczynał/a.

W „Pracowni z sensem” stosujemy różne podejścia terapeutyczne:

Gestalt

Gestalt – powstał w latach 50-tych ubiegłego wieku jako alternatywa dla dotychczasowych sposobów pracy terapeutycznej. Gestalt należy do nurtu humanistyczno-egzystencjalnego, nazywanego „trzecią siłą” (obok podejścia psychoanalitycznego i behawioralno-poznawczego) w psychoterapii. Jego innowacyjność polegała na położeniu nacisku na wagę kontaktu człowieka ze środowiskiem, w którym kiedyś funkcjonował i obecnie żyje. Istnienie każdego człowieka wiąże się z pozostawaniem w różnego rodzaju relacjach: ze sobą (swoim ciałem, potrzebami, przekonaniami, emocjami, sposobami działania itd.), z Drugim, z grupą, ze społeczeństwem, z duchowością, naturą. Bez relacji nie byłoby ja, bowiem nikt nie jest samowystarczalny. Każdy wzrasta w określonym otoczeniu, które wpływa na to, co w sobie rozwija, a co musi zanegować, by do niego się dostosować. Nazywamy to adaptacją. Każda adaptacja ma na celu przetrwanie. Cierpienie zaczyna się wtedy, gdy owe adaptacje nas ograniczają, blokując nasze potrzeby, potencjał i sposób, w jaki wchodzimy w relacje. Terapia Gestalt pozwala wejrzeć w siebie, by w konsekwencji móc uznać, że to, co kiedyś pomagało nam żyć, nie musi być już tym, co nas zamyka czy zubaża.

W pracy terapeutycznej owo podkreślenie wagi różnorodnych relacji skutkuje tym, że terapeuta nie tylko zajmuje się omawianiem problemów, ale traktuje proces terapeutyczny jako „rzeczywiste spotkanie dwojga ludzi, spotkanie, w którym pojawia się nowa jakość zdolna do przekształcenia pacjenta w biegłego w kontaktowaniu się”.2 Dlatego też relacja terapeutyczna to pole, w którym może dokonać się zmiana usztywnionych, nie służących nam już dłużej wzorców funkcjonowania. Terapeuta/ka wie więcej na temat metodologii czy teorii, w ramach której pracuje, wie też, co jest potrzebne, by stworzyć warunki wspierające proces terapii. Nie jest jednak ani nie stawia się w roli eksperta, który wie wszystko na temat klienta/ki. Gestaltowska terapia opiera się o dialog, rozmowę dwóch osób, z których jedna daje swoją uwagę, wiedzę, umiejętności na rzecz rozwoju drugiej. Celem terapii Gestalt jest odzyskanie/zbudowanie przez człowieka możliwości odpowiedzialnego, elastycznego, harmonijnego bycia ze sobą i z innymi. Terapeuta/ka w sposób otwarty dzieli się z klientem/ką swoimi emocjami, spostrzeżeniami, może też proponować różne formy doświadczeń, dających możliwość sprawdzania nowych sposobów bycia ze sobą oraz z drugim człowiekiem. klient/ka nie jest pasywną osobą poddawaną „leczeniu”, lecz częścią procesu, który współtworzy razem z terapeutą/ką.

Somatic Experiencing®(SE)

Somatic Experiencing®(SE) – metoda stworzona przez doktora Petera Levine’a mająca na celu pracę ze skutkami traumy oraz wyczerpującym, chronicznym stresem. Opiera się głownie o wiedzę dotyczącą funkcjonowania układu nerwowego, który reguluje radzenie sobie ze środowiskiem. Jeśli dochodzi do zdarzenia lub serii zdarzeń, które przekraczają nasze możliwości poradzenia sobie, może nastąpić przeciążenie organizmu, skutkujące załamaniem zdolności powrotu do równowagi na poziomie psychicznym i fizycznym. Jak pisze o tym Levine: „Traumy nie powoduje samo zdarzenie. Do jej narodzin przyczynia się powstała wówczas energia, która nie zostaje całkiem rozładowana. Nierozładowana część tej energii zostaje uwięziona w systemie nerwowym i może siać spustoszenie w ciele i umyśle.”3 Praca SE ma na celu dotarcie do owej zablokowanej energii (związanej z pobudzenie dużej ilości hormonów stresu) i zintegrowanie jej, tak by człowiek odzyskał zdolność radzenia sobie oraz stan równowagi. SE koncentruje się na fizjologicznych reakcjach zachodzących w ciele, nie tylko na myślach czy uczuciach z tymi reakcjami połączonych. Ludzkie bronią się ucieczką, walką lub – jeśli dwa poprzednie sposoby ocenione są jako niemożliwe/nieskuteczne – zamarciem. Jeśli wychodzenie z tego stanu – jego odreagowanie – zostaje zakłócone, dochodzi do zatrzymaniu procesu powrotu do normalnego funkcjonowania. Człowiek jest wtedy albo nadmiernie pobudzony bez żadnego adekwatnego powodu, albo nadmiernie wycofany, pozbawiony energii, bądź te dwa stany następują naprzemiennie. Doznaje różnych fizycznych, mentalnych, behawioralnych i emocjonalnych trudności, by wymienić kilka: kłopoty ze spaniem, z radzeniem sobie z emocjami, zamartwianie się, wycofanie z relacji, chroniczny ból, itd.

Czy ktoś dozna traumy, zależy od wielu czynników: wieku, stanu zdrowia, otrzymania wsparcia lub jego braku, poprzednich doświadczeń. Czasem wydarzenia, które wydają się być pozornie bez wpływu, mogą być traumatyzujące. Nie zawsze musi chodzić o przemoc, gwałt, katastrofę, wojnę, czyli to, co najczęściej kojarzy się ze słowem „trauma”. To, co dla konkretnego człowieka zachodzi zbyt szybko, zbyt mocno, zbyt intensywnie, a tym samym zagraża jego zdrowiu, życiu czy też dobrostanowi, może prowadzić do symptomów PTSD (stresu posttraumatycznego). Z tego powodu traumatyzująca może być np. procedura medyczna, śmierć bliskiej osoby, atak przez zwierzę, czy też upadek, bycie poddanemu agresji słownej itd.

Terapia psychodynamiczna

Terapia psychodynamiczna – metoda wywodząca się z psychoanalizy Zygmunta Freuda. Współcześnie istnieje wiele teorii, sposobów rozumienia problemów psychicznych, w ramach nurtu terapii psychodynamicznej. Wspólną im cechą jest założenie istnienia nieświadomości – takiego obszaru „ja”, który ma istotny wpływ na nasze decyzje, sposób wchodzenia w relacje, odczuwane emocje, czyli na to, jak żyjemy. Nieświadomym jest to, co stało się niewidoczne, nierozpoznane, często niezapamiętane lub zanegowane. Słowem – to, co „trzymane” jest poza świadomością. W terapii psychodynamicznej szuka się połączeń pomiędzy tym, jak ktoś funkcjonuje obecnie, a jego doświadczeniami z przeszłości, głównie z dzieciństwa. Dąży się do połączenia tego, co świadome, z tym, co nieświadome. Kładzie się nacisk na fazy rozwoju człowieka i to, co przydarzyło się mu na każdym z tych etapów oraz na wpływ relacji z ważnymi osobami. Jeśli jakieś zadanie rozwojowe dziecka, np. uzyskiwanie autonomii od rodzica, zostało zablokowane, może to skutkować różnego typu konsekwencjami w dorosłości, jak na przykład: słabym poczuciem siebie, nadmierną zależnością od innych, wzmożonym poczuciem lęku, brakiem asertywności. Podobnie jak w teorii Gestalt, uważa się, że każdy człowiek adaptuje się do spotykających go w życiu sytuacji w najlepszy możliwy dla siebie sposób.

Rolą terapeuty jest zbudowanie relacji, umożliwiającej przyglądanie się i budowanie zrozumienia tego nieświadomego obszaru. Psychoterapeuta/ka towarzyszymy pacjentowi/ce w odkrywaniu jego/jej emocjonalnych konfliktów, niezaspokojonych potrzeb, schematów rozumienia świata oraz sposobów radzenia sobie z wewnętrznymi trudnościami. Dzieje się to poprzez rozmowę opartą o interpretację, czyli próbę zrozumienia słów, czynów i emocji pacjenta/ki. Terapeuta z jednej strony podchodzi do pacjenta/ki w sposób empatyczny, z drugiej – utrzymuje dystans potrzebny do oddzielenia własnych emocji od emocji osoby, z którą pracuje. Uważa się to za warunek skutecznej pomocy.

Terapia behawioralno-poznawcza (CBT)

Terapia behawioralno-poznawcza (CBT)  wywodzi się z behawioryzmu, kierunku psychologicznego, który utrzymywał, iż zaburzenia psychiczne wynikają z wyuczonych reakcji na określone bodźce, a podświadome zjawiska i procesy psychiczne nie są brane pod uwagę. Współcześnie terapia nakierowana jest na zmianę myślenia oraz zmianę zachowań. Uważa się, że można oduczyć się istniejących sposobów zachowania, co sprowadza się do analizy problemowej sytuacji: rozróżnia się bodziec i pojawiające się w konsekwencji na niego reakcje, czyli utrwalone sposoby reagowania. Problem, zgodnie z tym podejściem, pojawia się, gdy jakiś bodziec prowadzi do negatywnej, nieadekwatnej reakcji, do nieuzasadnionych uczuć, myśli oraz zachowania. Podstawową rolę w powstawaniu problemów upatruje się w nieadekwatnym i automatycznym nadawaniu znaczenia, napływającym z otoczenia, bodźcom. Zatem to nadawanie znaczenia sytuacji, w jakiej ktoś się znajduje, prowadzi do określonych emocji oraz działań.

Rola terapeuty/ki polega na docieraniu wraz z pacjentem/ką do owych znaczeń. Uważa się, że zmiana na poziomie poznawczym prowadzi do zmiany emocjonalnej, a w konsekwencji do zmiany zachowania. Terapeuta/ka szczegółowo analizuje z pacjentem/ką sytuacje z jego/jej życia, poszukując wzbudzających silne emocje myśli; odkrywa schematy rządzące sposobem postrzegania siebie oraz świata przez pacjenta/kę. Schematy stanowią pewnie filtr, który pewne aspekty rzeczywistości wyolbrzymia, a inne pomniejsza. Terapeuta proponuje również podjęcie pewnych eksperymentów behawioralnych, nakierowanych na zmianę zachowania, podjęcie nowego doświadczenia. Wspólnym zadaniem terapeuty/ki i pacjenta/ki jest stworzenie planu terapii i wdrażanie go w życie przez pacjenta/kę przy wsparciu terapeuty/ki. W ramach terapii można też korzystać z podręczników samopomocy lub programów komputerowych.

Współpracujemy również z coachem oraz pedagogiem specjalnym.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w zakładce „O ludziach – Osoby współpracujące”.


1 N. Żuk, Od czego zależy skuteczność psychoterapii?, 2015, http://zdrowaglowa.pl/od-czego-zalezy-skutecznosc-psychoterapii/, 28.08.2017.
2 M. Spagnuolo Lobb, Podstawy i rozwój psychoterapii Gestalt we współczesnym, w: Psychoterapia Gestalt w praktyce klinicznej. Od psychoterapii do estetyki kontaktu, pod red. G. Francesetti, M. Gecele, J. Roubal, Gdańsk 2016, s. 54.
3 P. A. Levine, A. Frederick, Obudźcie tygrysa. Leczenie traumy, Warszawa 2013, s. 31.